wtorek, 25 kwietnia 2017

Szybki obiad



Super szybki i łatwy w wykonaniu obiad:

- pieczone bataty
- piers z kurczaka
- sałatka z sałaty z jajkiem i jogurtem naturalnym

Czego chciec więcej:)

niedziela, 12 marca 2017

Zupa krem z pieczona papryką

Pyszna i prosta zupa. Szczerze się w niej zakochałam:) Zdrowa, dietetyczna i do tego smaczna, czego chcieć więcej.

- 4 czerwone papryki,
- puszka krojonych pomidorów,
- chipsy z jarmużu,

Paprykę pieczemy, po upieczeniu obieramy łączymy z pomidorami i gotujemy 1-2 szklankach wody lub bulionu i miksujemy. Podajemy z chipsami z jarmużu.



wtorek, 24 maja 2016

Dieta, dieta,dieta

Oj nie było mnie tu jakiś czas. Więc jest troszkę do nadrobienia. Od czego by tu zacząć hmm...Dietę zaczęłam w lutym. Tak się złożyło że początek postu był początkiem mojej diety. Tutaj dobra wiadomość bo wytrwałam w postanowieniu i 40 dni nie jadłam słodyczy i oczywiście starałam się słuchać swego ciała i jeść zdrowo. W tym czasie schudłam 7 kg. W święta upiekliśmy z mężem ciasta. Moje było kokosowe (nie wstawiłam foty bo nie było zbyt atrakcyjne), a męża snikers. Niestety włożyłam swoje ciasto do lodówki z kiełbaskami no i stała się rzecz oczywista moje rafaello stało się kiełbasiello;). Zatem byłam skazana na ciasto męża i oczywiście popłynęłam...Samokontrola po skosztowaniu takiego cudu jest nierealna!! Po świętach nadal trzymaliśmy się postanowienia by nie jeść cukru. Niestety tak się nie da, trzeba być konsekwentnym przez cały czas moi drodzy bo nic z tego nie będzie. Te kilka dni świąt totalnie mnie rozregulowały, przestałam jeść regularne posiłki i podjadałam. Takim sposobem minęły kolejne tygodnie i nadszedł czas wakacji. Wyjazd do Hiszpanii. Cudowne jedzenie, piękna pogoda, oczywiście jak to na wakacjach, trzeba się zrelaksować. Tak, tak hiszpańskie słodkości miały zaszczyt trafić do mojego brzuszka. A po powrocie strach wejść na wagę...OK po tygodniu weszłam, a tu szok! 3 kg więcej i czarna rozpacz choć można było się tego spodziewać. Jestem mega po prostu buuuu mam ochotę kopnąć się w dupalka;) No nic i od celu dzieli mnie znowu 3 kg więcej. Po "szoku", który doznałam niestety kopnąć się nie dałam rady;), jednak powróciłam do zdrowych nawyków żywnościowych i dodałam do tego siłownie. Puki co drugi tydzień chodzę na siłkę i jest super (zawsze jakaś rozrywka). Za nie długo bojler zamieni się w kaloryfer. Jeśli chodzi o dietę to zaczęłam nową przygodę ze Slimming World. Całkiem niezła dieta, ale trzymam się również swoich zasad. Będzie dobrze, tym razem się uda. Mam nadzieje, że wam już się udało.

Curry z grzybami i czerwoną soczewicą

Niedawno zamówiłam pakiet posiłków z "Hello Fresch". O co chodzi? Już piszę. "Hello Fresch" to firma, która zajmuje się przygotowywaniem posiłków, a dokładnie mówiąc składników potrzebnych do ich przygotowania. W swojej ofercie maja posiłki wegetariańskie, mięsne oraz w wersji dla rodzin. Ja zamówiłam wersję mięsną na 5 dni i wersję wegetariańską na 3 dni dla 2 osób. Produkty są dobrze zapakowane i świeże, a w każdej paczce miałam jakieś prezenty np 10 funtów zniżki do Zolando.

Jednym z dań było curry z ryżem według przepisu Jamiego Oliviera. Jeśli jesteście zainteresowani taką opcją koniecznie odwiedźcie ich stronkę. Na pewno jest to super rozwiązanie nic się nie marnuje, nie trzeba myśleć o zakupach, o tym co ugotować i jak;) Minusem jest cena, bo niestety kupując produkty osobiście i planując posiłki ich cena jest mniejsza. Druga sprawa to menu. Angielskie kubki smakowe będą zadowolone, ale polskie nie koniecznie:) Produkty pochodzą od lokalnych producentów. Przepisy są ciekawe i urozmaicone, a sposób ich wykonanie jest jasno i dokladnie opisany. A oto właśnie jeden z nich:


środa, 2 marca 2016

Słomiany zapał

Kolejny dzień za nami....i leci czas jak szalony, a w szczególności przy takim absorbującym szkrabie jak mój:). Minęło już 5 miesięcy i powoli zaczyna się stabilizować - wpadać w rutynę. Cieszę się bo widzę że rutyna zapewnia mu swego rodzaju bezpieczeństwo. Oczywiście rozpisałam się na temat synka, a tu nie o tym miało być.
Już nie pamiętam kiedy pierwszy raz postanowiłam przejść na dietę. Oh, ile to razy obiecywałam sobie tak tym razem się uda! A tu nic minął tydzień miesiąc a nawet sześć i kończyło się jak zawszę. Niestety słomiany zapał to moja udręka. Chciała bym w końcu wykurzyć go z mojej świadomości! I każdą inną myśl (problem), która może utrudniać mi osiągnięcie prawidłowej masy ciała i jędrniutkich lekko zaokrąglonych kształtów ciała:) Tak, hołduje ideologii równowagi zawsze i wszędzie;) Co najistotniejsze zależy mi na dobrym zdrowiu. Tym bardziej teraz kiedy mój syn jest na świecie i co by nie mówić wysysa ze mnie bardzo wartościowe mleczko, które z samej wody się nie składa. 
Zatem postanowiłam w końcu wziąć na serio kwestię diety  i zdrowego żywienia. Obecnie mija 3 tygodnie kiedy nie jem słodkości. Wcześniej musiałam zjeść codziennie! Piekliśmy z mężem jednak sami łakocie bo te ze sklepu...to chyba sam cukier!! Puki co postanowiliśmy wytrwać w postanowieniu do świąt, a wtedy hulaj duszo piekła nie ma;) Oczywiście żartuję:) Ja mam w planach bez glutenowe i bez cukrowe ciasto kokosowe! Pycha (i bez mleka) więc obłęd. Na pewno umieszczę na blogu. Puki co nie mam ochoty na cukier jem 5 posiłków dziennie czasami 4. Syn zapewnia mi gimnastykę. Nie, nie chodzi mi o zabawę i spacery! Naprawdę, mój syn jest  super zadowolony kiedy ćwiczę! Śmieje się w niebo głosy. A najbardziej lubi kiedy ćwiczę z nim brzuch ohoh, to jest dopiero wyciski. 
Niestety od tygodnia mam okropne bóle brzucha a miśka czyściło. To prawdopodobnie ciastka z musli jagodowego i banana (dozwolone w mojej diecie). I znowu dało mi to do myślenia, co robię nie tak. Chcecie wiedzieć do jakiego wniosku doszłam na podstawie moich doświadczeń? Jaka jest najlepsza dieta na świecie? To nic innego jak obserwacja! Obserwacja samej siebie i reakcji organizmu na poszczególne pokarmy. Po ostatnich 3 tygodniach wiem że nie służą mi rośliny strączkowe ;( typu ciecierzyca, mięso jem by dostarczyć sobie białko 2 razy w tygodniu. Na pewno sprzyja mi jedzenie sałatek, surówek i picie soków. Nawet zwykły liść sałaty na kromce ma znaczenie. Po ziemniakach wzmaga mi się apetyt, a po pizzy jestem okropnie głodna (na orkiszowym spodzie daje radę). Oczywiście do tej pory lekceważyłam tą wiedzę, a tu lata lecą a społeczeństwo coraz bardziej chore. Trzeba się ogarnąć by do niego nie dołączyć. 
Zatem moi drodzy dbajmy o siebie! Jeśli choć trochę się kochamy:) Słuchajmy swego wewnętrznego głosu tak jak słuchamy tego diabelskiego "zjedz to ciasto! Przecież to tylko milion kalorii buhaha i tona cukru, która zniszczy ci zęby i odwapni kości", ok tak diabełek nas nie kusi ale na pewno tak myśli.Zatem przepisy będą smaczne (przynajmniej zazwyczaj), zdrowe (choć nie zawsze dietetyczne) i kolorowe (ale to już zależy od światła ;)

ps. mam nadzieję, że mogę liczyć na wasze wsparcie. A jeśli macie podobne cele to też chętnie was powspieram:)

czwartek, 18 lutego 2016

Śniadanka

Moje pyszne Śniadanka

1. Granola (3 łyżki), jogurt naturalny (140 g), kiwi, 2 połówki brzoskwini z puchy. Pycha!!!!
ps: granola własnej roboty - super miks resztkowy czyli wszystkiego po trochu :)




2. Mniam, mniam mój kochany chleb orkiszowy (super prosty) z pastą z tuńczyka z twarożkiem. 


Ah, no i oczywiście pyszniutka herbatka :) Biała z maliną :)